czwartek, 5 grudnia 2013

Rozdział 2: A jednak, cuda się zdarzają ...

             Długo myślałam nad tym, czy powiedzieć rodzicom o liście. Jednak nie zrobiłam tego. Minęły już trzy dni od kiedy sowa pojawiła się w moim oknie i zaczynałam powoli żałować, że odpisałam na ten bzdurny list. Leżałam właśnie na łóżku, po raz trzeci czytając treść trzeciej kartki. Nieustannie słyszałam w głowie głos , mówiący "Jest to wielkim paradoksem, aby u osoby z mugolskiej rodziny, nie mającej żadnego magicznego przodka , ujawniły się moce magiczne"

       To chyba jakiś głupi żart - pomyślałam.- Kim w ogóle są ci mugole i co to za jakaś powalona szkoła ?
Niby nic, bo zwykły list, ale aż się we mnie gotowało, kiedy tylko pomyślałam o tym, że ktoś ze mnie zażartował w ten sposób.
- Nie wierze że dałam się tak nabrać- westchnęłam cicho. Wstałam z łóżka, podeszłam do biurka, otworzyłam szufladę i zaczęłam szukać słuchawek.
-Powinnam częściej tu sprzątać.... - miałam ochotę wyjść z siebie i stanąć obok, bo słuchawek nigdzie nie było.- Zaraz oszaleje!!!- warknęłam ze złością.
    Nagle podskoczyłam ze strachu; coś huknęło w salonie.
   Hmmm.... nikogo poza mną nie ma przecież w domu. - zamarłam. Ktoś się właśnie włamał. Rozejrzałam się po pokoju, zastanawiając się co też w takiej sytuacji może zrobić zwykła 14-latka. Dlaczego to zawsze muszę być ja?- przeszło mi przez myśl.
-Zachowaj spokój.- powtarzałam sobie bez ustanku - i jak ma mnie to niby uspokoić ?!

 PUK... PUK... PUK... PUK... PUK... PUK... PUK...

Ktoś właśnie wchodził po schodach. Oddychaj, oddychaj...Co ja mam teraz kurwa zrobić ?! - próbowałam się uspokoić, ale mój wewnętrzny monolog mi nie pomagał. Chwyciłam za pierwszą rzecz, jaką zauważyłam. Padło na metalową lampkę. Niewiele myśląc stanęłam tak, żebym w momencie kiedy drzwi się otworzą, mogła zacząć się bronić.

PUK.. PUK.. PUK... PUK... PUK... PUK... PUK...

Kroki były coraz wyraźniejsze. Jeszcze tylko sekunda. Ktoś nacisnął na klamkę, wzięłam zamach. Błysnęło i lampka  wyleciała mi z reki.
-Wingardium leviosa!!! - krzyknęła jakaś kobieta , wymachując patykiem. Przyglądałam jej się przez chwile, miała grube brązowe włosy, zakręcone w każdą stronę.
Stałam jak słup soli z rozdziabioną gębą. Kobieta spojrzała na mnie z politowaniem weszła w głąb pokoju, za nią wszedł wysoki rudzielec (omal nie zahaczył głową o futrynę drzwi ). Mężczyzna spojrzał na mnie i uśmiechnął się. Rozsiedli się wygodnie na moim łóżku, wpatrując się we mnie. Co to do jasnej anielki ma być?! Który złodziej siada sobie normalnie i przygląda się osobie, którą chce obrabować ?! Chyba oszalałam... - Moją głowę zaprzątało tyle różnych myśli że gdyby moja głowa mogła, już dawno by wybuchła.
- Yhym ..- chrząknęła kobieta.
- Zgaduje, że nie masz zielonego pojęcia, co tu robimy i kim jesteśmy... - zaczął rudzielec, a uśmiech wciąż nie schodził z jego twarzy.
     Co za wkurzający koleś... - przeszło mi przez myśl.
Znowu nastała ta irytująca cisza (Ach to życie dop. autor.). Kobieta sięgnęła po torebkę. Wyjęła z niej ten sam patyk co poprzednio i kawałek pergaminu (Kto w tych czasach pisze na pergaminie ?!). Odłożyła torebkę na bok i rozłożyła pergamin. Rudzielec przyglądał jej się w skupieniu, jakby robiła jakąś nadzwyczajna rzecz.
- Ujawnij swe oblicze- rozkazała i machnęła "patykiem" w stronę pergaminu.
Zaczęły się na nim pojawiać  słowa. Źrenice rozszerzyły mi się ze zdumienia, a na twarzy rudzielca znów  zawitał uśmiech. Kobieta ponownie odchrząknęła i zaczęła mówić
- Dostałaś zapewne list z Hogwartu, informujący o tym, że zostałaś przyjęta na 5 rok nauki ..
Kiwnęłam głowa, nie miałam zielonego pojęcia o co chodzi ten kobiecie, a jej rzeczowy ton przyprawiał mnie o dreszcze. Miałam ochotę zapytać o tak wiele rzeczy. Skąd się tu wzięli ? Kim są ? Moje rozmyślania przerwał głos mężczyzny.
- Kochanie nie bądź taka sztywna, przerażasz mnie - powiedział i puścił do niej oczko.
-Ależ Ron skarbie muszę jej to jakoś wyjaśnić ...
-To może ja spróbuje ?? - zapytał z widoczną nadzieją w głosie i uśmiechnął sie do niej dobrodusznie.
- Niech ci będzie - odpowiedziała z ulgą i podała mu pergamin.
- No wiec.... - chwilę się zamyślił po czym dodał -...jakieś trzy dni temu dostałaś list z Hogwartu, szkoły dla czarodziei. Przyniosła ci go sowa ? - przytaknęłam, uśmiechnął się ...- były tam trzy kartki. Jedna była listem informującym, że zostałaś przyjęta na 5 rok, druga była listą potrzebnych  podręczników itp., a trzecia była listem wyjaśniającym, podpisanym przez Hermionę Granger. Zgadza się ? - znowu kiwnęłam głową, choć nadal niewiele rozumiałam z tego wszystkiego. - Aha..- spojrzał ponownie na pergamin- tak więc podsumowując. Ja nazywam sie Ron i mam pomóc ci kupić wszystkie rzeczy z listy i pomóc dostać się na peron 9 i 3/4. To jest moja żona Hermiona, to od niej była ta trzecia kartka, ona będzie twoją korepetytorką. Co tydzień, podczas roku szkolnego będziesz się z nią spotykać w Hogsmeade i pracować nad przyswojeniem magicznych mocy. Co prawda dostałaś się na 5 rok, ale jest to jedyny taki wyjątek od wieków. Musisz być gotowa na to że w szkole nie będą traktować cie ulgowo, ani nauczyciele, ani uczniowie. A ty będziesz musiała się z tym pogodzić. Założę się że masz niezłe zaległości w posługiwaniu sie różdżką, a możliwe że nawet jej nie masz- spojrzał na mnie pytająco.
- Zgadza sie nie mam żadnej rózdżki
-Postanowione jedziemy do Grigotta a potem na pokątną - powiedziala Hermiona wstając i podchodząc do drzwi. Rudzielec ruszył za nią i przywołał mnie gestem ręki. Co ja kurwa kelner jestem. Westchnęłam i ruszyłam w stronę drzwi. Zapowiada sie całkiem "normalny dzień".

5 komentarzy:

  1. Bardzo fajne *_*
    Jestem ciekawa co dalej :D
    I znowu czekac na następny rozdział...

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialne, nie wiem czy wytrzymam aż dodasz kolejny rozdział. No nie powiem, ciężko jest zrobić coś niepowtarzalnego i czegoś co nie będzie proste i przewidywalne, zwracam honor Tobie się to udało !
    Życzę weny i żeby każdy rozdział, był wyjątkowy ! Masz kolejnego obserwatora <3

    Masz genialną muzykę na bloga, mogę dostać autorów i tytuły (oczywiście jeśli to nie problem :) )

    Zapraszam do mnie, mile widziane komentarze :)
    http://lordwody.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pasku muzyki, wyświetla się tytuł, kiedy leci dana piosenka. Rozdział pojawi się za parę dni, bo już mam wersję roboczą :P

      Usuń